Wielu troskliwych rodziców stara się zapewnić dzieciom liczne atrakcje i zajęcia dodatkowe. Zwykle wiąże się to z wychodzeniem z domu: na treningi, do kina,
do interaktywnych muzeów czy na warsztaty twórczości. Dobrze, że tak jest,
dzieci lubią to i dobrze się wtedy bawią.
Jednak w życiu dziecka bardzo potrzebny jest również czas na domową „nudę” czyli
na turlanie po dywanie, siłowanki, przytulanki, na rozmowy z rodzicami, pomaganie
w kuchni, na nurkowanie w wannie. Czas dobrze i efektywnie spędzony razem
to także wspólne czytanie, granie w gry planszowe, przeżywanie emocji i przygód, przyjazną rywalizację i dobrą zabawę dla całej rodziny.
Naprawdę, dobrze jest być razem.
Dla dzieci rodzice i bliscy (dziadkowie, rodzeństwo) to centrum świata. Każde dziecko, bez wyjątku, kocha rodziców. Pragnie ich bliskości, akceptacji, uwagi, troski. W internecie krąży wzruszający filmik o tym, z kim ludzie chcieliby (najbardziej na świecie) zjeść kolację. Dorośli wymieniają słynne osoby, pisarzy, aktorów, piosenkarzy, przywódców.
Dzieci wymieniają mamę i tatę, czasem także brata i siostrę. Nie dlatego, że nie znają nazwisk celebrytów. Pragną tego, ponieważ z rodziną czują się najlepiej. Najbardziej lubią zwykłe domowe bycie razem.
Wśród kochających bliskich dziecko „nasiąka” poczuciem bezpieczeństwa, wiarą w wartość dobrych relacji, zyskuje także poczucie własnej wartości. Szczególnie wzmacnia
je bezwarunkowa uwaga okazywana przez rodziców czyli każda taka sytuacja, gdy rodzice szczerze interesują się dzieckiem i spędzają z nim czas. Dlatego, że chcą i lubią to,
a nie dlatego, że zostali do tego przymuszeni presją otoczenia, namawianiem, zwracaniem
na siebie uwagi, trudnymi zachowaniami dziecka.
Jeśli mama lub tata wraca do domu po pracy, przytula dziecko i po chwili odpoczynku proponuje mu rozmowę, wspólne granie, czytanie albo szykowanie kolacji, to dziecko czuje się ważne, potrzebne i kochane. Czasem rodzice twierdzą, że dzieci nie chcą opowiadać
o swoich sprawach i wolą oglądać telewizję czy grać w cyfrowe gry.
A przecież, wystarczy tylko inaczej niż zwykle rozpocząć rozmowę. Zamiast suchego i nic nie znaczącego: „Co było w szkole? ” zapytać: „Co Cię dziś rozbawiło? Czego dowiedziałeś się nowego?” Można też zacząć opowieść od własnych wrażeń z mijającego dnia i umiejętnie przekierować rozmowę na sprawy dziecka. Miły i przyjazny ton rozmowy, okazanie zainteresowania, uczuć działa kojąco, wzmacnia więź , uczy szacunku, miłości, daje poczucie bezpieczeństwa i pełnej akceptacji. Daje to, czego dziecko potrzebuje najbardziej.
Jak dbać o siebie i bliskich?
Kiedy dziecko jest w domu z bliskimi, ma szansę na to, aby nauczyć się wielu cennych I potrzebnych umiejętności. Nie tylko tego, jak przygotować zdrowy posiłek czy wymienić żarówkę. Przede wszystkim dowiaduje się, jak ludzie okazują sobie troskę i szacunek,
uczy się rozmawiać, negocjować, wyczuwać granice wzajemnej cierpliwości, rozpoznawać oznaki zmęczenia. To wszystko są kompetencje społeczne - ważny obszar wiedzy, bardzo potrzebny w dorosłym życiu.
Dziecko uczy się także, jak można (i jak przyjemnie jest) spędzać wolny czas. To wbrew pozorom coś, czego każdy z nas kiedyś w życiu się nauczył, zwykle poprzez obserwację bliskich osób. Dzieci patrzą na dorosłych i dowiadują się, czy zarówno mama i tata mają czas na odpoczynek, czy dzielą się domowymi obowiązkami. Czy czytanie książek to coś miłego, dającego relaks, przyjemność i dobrą zabawę. Czy w życiu rodziny jest czas, który dajemy sobie nawzajem, czy też każdy ucieka w swoja strefę z telefonem w dłoni.
W rodzinie, we wspólnym domu dziecko staje się człowiekiem, jakim będzie w przyszłości. To stąd czerpie wzory zachowań, postaw moralnych, normy , zasady, wiedzę, kulturę, zainteresowania. W rodzinie kształtuje się światopogląd dziecka, sposób postrzegania świata,
radzenia sobie w trudnym, dorosłym życiu.
Dorośli, zwykle chcą dać dzieciom to, co najlepsze, najbardziej wartościowe.
Dlatego ciężko pracują, zarabiają na dom, utrzymując go w porządku, zapewniając dziecku dobre warunki do rozwoju. Warto jednak stale przypominać sobie, że tym, co dla dziecka najcenniejsze, jest bliskość rodziców, ich czas, uwaga i wspólne wykonywanie zwykłych czynności. Najważniejsze dajemy dzieciom na co dzień, nie od święta. W ogólnym, życiowym rozrachunku, ważniejsze jest, by codziennie wieczorem poczytać dziecku, pomasować mu plecy, rozbawić przy kolacji, dając poczucie pełnej akceptacji, bezgranicznej miłości i zaufania, niż raz na jakiś czas zafundować mu weekend pełen atrakcji
albo drogi gadżet. Takie zachowanie, taki sposób wychowania zaowocuje w przyszłości.
Dziecko radosne, szczęśliwe, wychowane w środowisku pełnym miłości i szacunku
bez obaw wkroczy w dorosłe życie i zagospodaruje je w najlepszy, możliwy sposób.